FORUM
na jutro 200 szt 5,2 + vat
..to do kogo sprzedajesz? U nas 5.1 nie chcą dać ;/
23.12.2013 Aktualne ceny skupu trzody chlewnej w Polsce:
http://www.cenyrolnicze.pl/trzoda-chlewna/tuczniki
Zawsze aktualne ceny na http://www.cenyrolnicze.pl!
u mnie dzis byl jeden skup 4.50 wystawil cene
moze po swietach na drogi bedziemy musieli wyjsc juz i walczyc o swoje ?????
nr GG- 93678
pozdrawiam
tadek
chyba snieg odgarniać
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
jeszcze niesmiale ale pojawilo sie zielone swiatelko na niemieckiej gieldzie terminowej ale niestety dopiero na luty marzec na dzisiaj 5.3 pln to max i to u nielicznych
ja na 27 właśnie po tyle sprzedaje .
ŁUKÓW chyba nie ma co ubijać na święta 6,7-6,9 netto E w cenniku, a może prezenty robią
piątkowa sprzedaż 5.3 netto
na jutro po 6,55 do pini wesołych świąt wszystkim
jaka wyszła mięsność? mi przy tej cenie 5.05 na żywą za auto.
Raz na jakiś czas zdałoby się wyjść na te drogi, owszem, ale niebardzo jest komu. Póki Andrzej do sejmu nie wszedł, to i wychodził. A jak wszedł, to mu było nie po drodze wychodzić na drogi, czy też na torach zboże wysypywać. I tak oto zostaliśmy sami. A teraz, jak Andrzej odszedł z tego świata, to już całkiem się nikomu nie chce. Bo i po co? Po co kto ma widzieć, jaki kto ma ciągnik. Owszem, na wsi warto się pokazać, ale do miasta jechać, to niebardzo... Jeszcze gdzie kierownik regionalny ARiMR w telewizji zobaczy i pozna, i dopłaty wstrzyma albo ten z oddziału wojewódzkiego stwierdzi, że ciągnik wykorzystywany jest niezgodnie z przeznaczeniem i w dodatku przeciwko władzy, i każe pieniądze zwrócić... Skoro się nikomu nie chcę na drogi wyłazić, to znaczy, że na wsi jest tak źle, że aż dobrze.
Poza tym... kto by ryzykował swój sprzęt i swoją facjatę na wiecu wystawiać... Zaraz by rozgonili. Nie... nie policja... Miastowi. Oni są już tak na, jak oni to zwią, "chamów wiejskich" rozjuszeni, że lepiej nie prowokować. Lepiej nie wchodzić ze świeczką do składu prochu. Bo dla miastowych to żywność jest z marketu, a rolnik jeździ wozem na drewnianych kołach i chodzi boso, ewentualnie w gumowcach, ale słoma mu obowiązkowo z nich wystaje. Nie... lepiej nie ryzykować. Lepiej posiedzieć w domu i pomarudzić na forum:D
Panie i Panowie
życzę wszystkim wesołych a przede wszystkim zdrowych oraz rodzinnych Świąt
tel: 502 021 584
WARCHLAKI Z IMPORTU
nawet sam MUCHOZOL jak do władzy doszedł związkowej to już na drogi nie ma ochoty wyłazić
O czym wy tu piszecie ? jakie wyjście na drogi ? już było tyle propozycji spotkania się poza forum i nic nie wypaliło, nawet na żadne targi nie idzie się spiknąć i tam zrobić spotkanie i może coś jeszcze bo każdy jedzie w inny dzień albo o innej godzinie a wy tu chcecie drogi blokować.
Życzę Wszystkim Wesołych, Radosnych, Zdrowych Świąt
gg 673912
blazej a w witoni to ty byl a .arek muchozol to tyle czasu poswiecil na spptch ze musielibysmy ze dwa tygodnie lazic non stop po przejsciu zeby go dogonic
Zaraz po świętach cena raczej znów ostro w dół , mimo że Mietkowe akurat na sprzedaż . http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... y-w-europe
To wtedy będziesz musiał przetrzymać trochę dłużej, może cena po Nowym Roku trochę drgnie do góry.
po nowym roku beda moje to cena jeszcze spadnie bo tak juz jest ze jak na jednych zarobie to na nastepnych jak to mietek mowi na tenisowki niebardzo starczy
Czyli wychodzi na to, że dobrze zrobiłem, że część sprzedałem przed Świętami.
komputerek77
jeszcze nic nie wiem jak wyszły, jak będę wiedział to dam znać
Mietek możesz mi objaśnić co ma sztorm na atlantyku za wpływ na cene świń w Polsce, bo jakoś nie moge na trzeźwo nic sensownego wymyślić.
W kalkulacji opłacalności produkcji trzody chlewnej powinno sie liczyć cene zboża po wartości rynkowej. Czyli np po tyle po ile można sprzedać w pobliskim młynie lub kupić od okolicznych rolników (zależy kto co częściej robi).
Różnica pomiędzy kosztem wyprodukowania 1 tony ziarna a ceną rynkową stanowi zysk/stratę z produkcji roślinnej. Sumując ją z zyskiem na trzodzi otrzymamy łącznie ile zarabiamy. Ale dobrze jest wiedzieć ile na tej gałęzi a ile na tamtej.
Jeśli komuś wyjdzie że od 10 lat doklada do roślinnej, to po co narobić sie za darmo, skoro taniej można kupić gotowe zboże, lub jak dokłada sie na tuczniku, to lepiej sprzedać zboże i zimą nie robić nic itd. Umiejąc obliczyć te wartości można przewidzieć pzred wstawieniem warchlaka czy zarobi sie na danym cyklu produkcyjnym czy też nie (oczywiście trzeba tylko przewidzieć cene po jakiej sie sprzeda).
A jak podajecie koszt wyprodukowania przez Was tucznika to piszcie czy wliczona jest też w to amortyzacja, robocizna, obsługa kredytów i tzw zysk właściciela kapitału (wynikający z tego że gdyby ten kapitał był w banku to przez 3 miesiace zarobił by obecnie ok 1%), bo gdy uwzględni sie to wszystko to czesto koszt produkcji 1 kg wzrasta o ok 50-80gr.
Dla przykładu przyjmjimy że mamy chlewnie na 400 sztuk tuczników(1500tuczników rocznie produkcja) o wartości około 1 000 000zł. Amortyzacja na 15 lat wyniesie w przeliczeniu na 1 rok 66 666 zł, na jednego tucznika 44zł, czyli 0,37zł/kg
Robocizna - przyjmijmy że pracuje tylko właściciel i nie musi nikomu płacić pensji - wypłaca sobie 4000zł/m-c, rocznie 48000zł, na 1 tucznika w przeliczeniu wyjdzie to 32zł, czyli 0,27zł/kg;
Oprocentowanie od kredytu na 1 000 000zł (przyjmijmy że miał kredyt młodego rolnika z oprocentowaniem 3%) 30 000zł / 1500 tuczników= 20zł na tucznika, czyli 0,17zł/kg;
Teoretyczny zysk kapitałowy od 1miliona 4% rocznie czyli 40 000zł/1500tuczników=0,22zł/kg
Suma: 0,37+0,27+0,17+0,22=1,03 zł/kg.
Wiec jeśli ktoś ma koszt wyprodukowania na poziomie 4,50zł/kg, to +1zł daje 5,5 żeby wyjść na 0 tak naprawde. A do tego jeszcze powinien dojść fundusz na rozwój, inwestycje, szkolenia premie za dobre wyniki i nadgodziny itd. aha no i jeszcze podatki i składki emerytalno-rentowe.
Nie róbmy z siebie dziadów. Niedługo gorspodarstwo będzie funkcjonować jak normlana firma, wiec właścielowi takiego przedsiębiorstwa bliżej do prezesa niż parobka.
Swoją drogą ciekawe jak prośrednicy liczą swoją opłacalność i zakłady pzretwórcze i supermarkety.... chyba w bardzo podobny sposób??
własne zboże trzeba liczyć po cenie rynkowej a nie po kosztach produkcji
Ha i znowu się zacznie.
A dlaczego tak??? Mnie na studiach nauczyli, że zboże kosztuje tyle ile jego wyprodukowanie, ale być może człowieki od ekonomii z tytułem doktora czy profesora nie mają pojęcia o kalkulacji produkcji.
Jak policzysz po cenie rynkowej to po jakiej ?? Jaka w ogóle jest cena rynkowa taka z agrobiznesu czy z gazety czy może do sąsiada trzeba z flaszką uderzyć i podpytać, trochę niedokładny parametr do obliczeń bo może się sporo różnić???
Poza tym jeżeli cena rynkowa jest większa od kosztów produkcji co miało miejsce przez kilka poprzednich lat to pomiędzy tymi dwoma wartościami mamy pewną różnicę czy wtedy uwzględniasz że to jest twój dochód???
W tym roku możemy mieć inną sytuację zwłaszcza zaraz po żniwach że koszty produkcji są większe od ceny rynkowej i co wtedy????
Nemezis licz po kosztach bo to jest jedyne racjonalne podejście do tego tematu.
Już Ci Pablo objaśniam . Wichury najdłużej mają się utrzymywać na obszarach od Francji do Niemiec i Danii . W święta Firmy paszowe raczej dodatkowych zamówień nie przyjmą a po świętach sami nie mieć prądu , tak jak to po Ksawerym było .
Ja na prawdę w warcaby dobrze gram . Wczoraj mój najmłodszy synek ( 1 klasista) Kilka razy ograł na poważnie 24 letniego sąsiada , który studiuje kilka kierunków na raz z bardzo dobrymi wynikami .
Daleko jabłko od jabłoni Pablo nie odleci .
Jak świnki ktoś sprzeda mniejsze to towaru będzie z nich mniej, poza tym ludzie zrobią zapasy bo nie wiadomo kiedy można będzie zrobić następne zakupy. Mniejsza podaż większy popyt. Każdą teorię da się jakoś uzasadnić, wiatru nie było a świnki taniały. Wiatr był a drożały. To troche bardziej złożone będzie.
Już Ci Pablo objaśniam . Wichury najdłużej mają się utrzymywać na obszarach od Francji do Niemiec i Danii . W święta Firmy paszowe raczej dodatkowych zamówień nie przyjmą a po świętach sami nie mieć prądu , tak jak to po Ksawerym było .
Ja na prawdę w warcaby dobrze gram . Wczoraj mój najmłodszy synek ( 1 klasista) Kilka razy ograł na poważnie 24 letniego sąsiada , który studiuje kilka kierunków na raz z bardzo dobrymi wynikami .
Daleko jabłko od jabłoni Pablo nie odleci .
Grasz w warcaby na kurniku. Jaki masz ranking,podaj ksywę to jak będę miał czas to z tobą zagram, tylko że nie grałem tam pewnie ze 3 lata i mnie łatwo ograsz.
Już Ci Pablo objaśniam . Wichury najdłużej mają się utrzymywać na obszarach od Francji do Niemiec i Danii . W święta Firmy paszowe raczej dodatkowych zamówień nie przyjmą a po świętach sami nie mieć prądu , tak jak to po Ksawerym było .
Ja na prawdę w warcaby dobrze gram . Wczoraj mój najmłodszy synek ( 1 klasista) Kilka razy ograł na poważnie 24 letniego sąsiada , który studiuje kilka kierunków na raz z bardzo dobrymi wynikami .
Daleko jabłko od jabłoni Pablo nie odleci .
Podziekuj sasiadowi ze nie zniechęcił ci synka do dalszej gry wygrywając z nim,
Sąsiad starał się jak mógł , nawet słów niecenzuralnych zaczął używać w stosunku do własnej osoby . Malutki w warcaby jest na prawdę mocny a w szkole ma już kilka 1 i się z tego cieszy . Ne bede sie ucył i już . Tak było do tej pory , lecz po malutku i to się zmienia .
Mietko, z warzywami się chyba już uporałeś, skoro masz czas w warcaby grywać z sąsiadami
Pini szykuje kontrakty od marca jakieś tam 6,8 proponując, zawsze coś na początek.
W kalkulacji opłacalności produkcji trzody chlewnej powinno sie liczyć cene zboża po wartości rynkowej. Czyli np po tyle po ile można sprzedać w pobliskim młynie lub kupić od okolicznych rolników (zależy kto co częściej robi).
Różnica pomiędzy kosztem wyprodukowania 1 tony ziarna a ceną rynkową stanowi zysk/stratę z produkcji roślinnej. Sumując ją z zyskiem na trzodzi otrzymamy łącznie ile zarabiamy. Ale dobrze jest wiedzieć ile na tej gałęzi a ile na tamtej.
Jeśli komuś wyjdzie że od 10 lat doklada do roślinnej, to po co narobić sie za darmo, skoro taniej można kupić gotowe zboże, lub jak dokłada sie na tuczniku, to lepiej sprzedać zboże i zimą nie robić nic itd. Umiejąc obliczyć te wartości można przewidzieć pzred wstawieniem warchlaka czy zarobi sie na danym cyklu produkcyjnym czy też nie (oczywiście trzeba tylko przewidzieć cene po jakiej sie sprzeda).A jak podajecie koszt wyprodukowania przez Was tucznika to piszcie czy wliczona jest też w to amortyzacja, robocizna, obsługa kredytów i tzw zysk właściciela kapitału (wynikający z tego że gdyby ten kapitał był w banku to przez 3 miesiace zarobił by obecnie ok 1%), bo gdy uwzględni sie to wszystko to czesto koszt produkcji 1 kg wzrasta o ok 50-80gr.
Dla przykładu przyjmjimy że mamy chlewnie na 400 sztuk tuczników(1500tuczników rocznie produkcja) o wartości około 1 000 000zł. Amortyzacja na 15 lat wyniesie w przeliczeniu na 1 rok 66 666 zł, na jednego tucznika 44zł, czyli 0,37zł/kg
Robocizna - przyjmijmy że pracuje tylko właściciel i nie musi nikomu płacić pensji - wypłaca sobie 4000zł/m-c, rocznie 48000zł, na 1 tucznika w przeliczeniu wyjdzie to 32zł, czyli 0,27zł/kg;
Oprocentowanie od kredytu na 1 000 000zł (przyjmijmy że miał kredyt młodego rolnika z oprocentowaniem 3%) 30 000zł / 1500 tuczników= 20zł na tucznika, czyli 0,17zł/kg;
Teoretyczny zysk kapitałowy od 1miliona 4% rocznie czyli 40 000zł/1500tuczników=0,22zł/kgSuma: 0,37+0,27+0,17+0,22=1,03 zł/kg.
Wiec jeśli ktoś ma koszt wyprodukowania na poziomie 4,50zł/kg, to +1zł daje 5,5 żeby wyjść na 0 tak naprawde. A do tego jeszcze powinien dojść fundusz na rozwój, inwestycje, szkolenia premie za dobre wyniki i nadgodziny itd. aha no i jeszcze podatki i składki emerytalno-rentowe.
Nie róbmy z siebie dziadów. Niedługo gorspodarstwo będzie funkcjonować jak normlana firma, wiec właścielowi takiego przedsiębiorstwa bliżej do prezesa niż parobka.Swoją drogą ciekawe jak prośrednicy liczą swoją opłacalność i zakłady pzretwórcze i supermarkety.... chyba w bardzo podobny sposób??
własne zboże trzeba liczyć po cenie rynkowej a nie po kosztach produkcji
Ha i znowu się zacznie.
A dlaczego tak??? Mnie na studiach nauczyli, że zboże kosztuje tyle ile jego wyprodukowanie, ale być może człowieki od ekonomii z tytułem doktora czy profesora nie mają pojęcia o kalkulacji produkcji.
Jak policzysz po cenie rynkowej to po jakiej ?? Jaka w ogóle jest cena rynkowa taka z agrobiznesu czy z gazety czy może do sąsiada trzeba z flaszką uderzyć i podpytać, trochę niedokładny parametr do obliczeń bo może się sporo różnić???
Poza tym jeżeli cena rynkowa jest większa od kosztów produkcji co miało miejsce przez kilka poprzednich lat to pomiędzy tymi dwoma wartościami mamy pewną różnicę czy wtedy uwzględniasz że to jest twój dochód???
W tym roku możemy mieć inną sytuację zwłaszcza zaraz po żniwach że koszty produkcji są większe od ceny rynkowej i co wtedy????
Nemezis licz po kosztach bo to jest jedyne racjonalne podejście do tego tematu.
Ulan - też tak rozumuję jak ty !
Zdrowych i spokojnych świąt.